Na początku każdego roku większość osób czuje się w
obowiązku, żeby coś sobie postanowić. Zrzucenie kilku kilogramów bywa
ryzykowne, można jeszcze rzucić palenie, pójść na jakiś kurs, coś wypada, w
końcu jest nowy rok. Ostatnio coraz popularniejsze są też postanowienia
dotyczące książek. Słyszałam o różnych, ja znalazłam jedną listę, która całkiem
mi się spodobała. Oczywiście, że jest sporo osób, które powiedzą, że taka lista
to tylko wyścig, że nie czyta się na ilość, że pod dyktando... bla bla bla.
Nikt mi nie kazał, bata nad głową nie mam. Uznałam za to, że może sięgnę po
książki, na które normalnie nawet bym nie spojrzała. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wstępna lista już jest, realizacja w toku. Samą frajdą okazało się wyszukiwanie
książek, które spełnią poszczególne kryteria (nie jest tak łatwo znaleźć autora
o inicjałach takich, jak moje). Ale nie będę sobie rwać włosów z głowy jeśli
lista ulegnie zmianom lub nie odhaczę wszystkich punktów. To tylko zabawa,
fajna zabawa.
Wszystkim, którzy tak właśnie patrzą na temat wszelakich
książkowych wyzwań życzę powodzenia, bawcie się tak dobrze, jak zwykle przy
czytaniu książek :)