czwartek, 19 lutego 2015

Staruszek w papuciach? Nie!


Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął
Jonas Jonasson


Nie sądziłam, że ze stulatka można zrobić głównego bohatera książki. Nie sądziłam też, że będzie aż tak zabawnie.



Jednak jeśli ktoś sądzi, że będzie to ciepła opowiastka o staruszku w papuciach, to grubo się myli. Są wątki sensacyjne, nawet trochę kryminału się znajdzie, spora dawka historii. Mi najbardziej podoba się opisowe prowadzenie dialogów.
Na uwagę zasługuje też optymizm głównego bohatera, który nie jest zgorzkniałym starszym panem. A do tego jego złote myśli, tak one zasługują na uwagę :)

    Abstynenci - zdaniem Allana - są zagrożeniem światowego pokoju, ale dobrze ich mieć pod ręką, gdy trzeba kogoś podwieźć.

 

    ... Allan powiedział, że zdążył się trochę rozejrzeć po świecie i jeśli czegoś go to nauczyło, to tego, że największe i - wydawać by się mogło - niemożliwe do rozwiązania konflikty na Ziemi powstawały w oparciu o stwierdzenie: "Głupi jesteś, nie, to ty jesteś głupi, nieprawda, to ty jesteś głupi". Według Allana rozwiązanie było takie, że opróżniało się razem trzy ćwiartki wódki i patrzyło w przyszłość. [...]
    - Więc trzy ćwiartki wódki rozwiązałyby konflikt izraelsko-palestyński? - dziwi się Bosse. - Ciągnie się już przecież od czasów biblijnych.
    - Akurat jeśli chodzi o ten konflikt, możliwe, że trzeba by więcej niż jednej butelki - odpowiedział Allan. - Ale zasada jest ta sama.



To nie jest książka, którą należy traktować zbyt serio, bo zwroty akcji, nieprawdopodobne wydarzenia, dość pokrętna logika głównych bohaterów, sprawiają, że im bardziej z przymrużeniem oka to wszystko potraktujemy, tym będzie zabawniej.




Po przeczytaniu książki obejrzałam też film. Tu niestety było spore rozczarowanie, jednak nie lubię kiedy ktoś aż tak zmienia bieg wydarzeń i nagina historię. Chociaż film też jest śmieszny, to ten niesmak zbyt dużych zmian pozostaje.





3 komentarze:

  1. Ja widziałam film i niestety nie zachęcił mnie do sięgnięcia po książkę. Tak to jest jak się zaczyna od adaptacji, a nie od źródła :] Mam nauczkę na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest lepsza! Oczywiście jeśli lubisz trochę pokręcone poczucie humoru ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. To zależy ;-) Natomiast mój mąż lubi właśnie takie klimaty, jeśli chodzi o tego rodzaju poczucie humoru, więc może mu kiedyś podsunę tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Witaj Gościu. Miło mi, że tu jesteś. Jeśli chcesz, napisz coś od siebie, proszę tylko o kulturę wypowiedzi i szacunek.